Fotografia Adama Pietrasiewicza
Adam Pietrasiewicz
Widziane z pozycji siedzącej
czyli
co mam do powiedzenia na tematy bieżące i ponadczasowe.

E-book - historical fiction

Przejście do strony na której można kupić ebook Powroty

Co by było, gdyby Polska nie powiedziała NIE Hitlerowi?

Demografia i statystyki, czyli co będzie, jak nas już nie będzie.

6 września 2017

Najpierw anegdotyczna ciekawostka. Otóż mało kto na to zwraca uwagę, ale prawie całość przywódców najważniejszych państw Unii Europejskiej to osoby nie mające dzieci. Może się to wydawać bez znaczenia, ale moim zdaniem nie jest. Sam mam dzieci i wnuki, mam też bezdzietnych znajomych i widzę często ogromną różnicę w mentalności między takimi jak ja i takimi jak oni.

Ludzie bezdzietni w swej przytłaczającej większości żyją DLA SIEBIE, a maksymalną perspektywą, którą się kierują, jest ich własna śmierć. Ludzie mający potomstwo żyją z perspektywą następujących po nich kolejnych pokoleń - to wcale nie są jedynie ot takie uwagi, to zdecydowanie zmienia sposób postrzegania świata.

Chyba jest jasne co mam na myśli zwracając uwagę na bezdzietność zachodnich przywódców - jestem przekonany, że to, że Angela Merkel czy inny Emmanuel Macron, nie zapominając o pani May nie mają dzieci, MA wpływ na ich decyzje i działania. Dla ludzi żyjących wyłącznie w perspektywie najbliższej kadencji wyborczej i tylko własnej, osobistej przyszłości świat wygląda inaczej, bo musi wyglądać inaczej niż dla rodziców i dziadków, ogólnie dla ludzi mających jeszcze "COŚ" poza polityką.

Pewne rzeczy wiadomo.

W Niemczech 30% kobiet mających ponad 45 lat, a także 40% kobiet mających wyższe wykształcenie nie ma dzieci. Płodność niemieckiej ludności rdzennej jest na poziomie 1,4, tak samo jak we Włoszech, w Grecji, w krajach Beneluksu. We Włoszech czy w Grecji na 100 dziadków i babć przypada 42 wnucząt, co oznacza że mamy do czynienia z postawioną na głowie piramidą wiekową populacji. A pamiętajmy, że jeśli postawimy piramidę do góry nogami, to możemy spodziewać się jedynie tego, że upadnie...

No i teraz poprzewidujmy...

Mamy w Europie populację lokalną, rdzenną, której płodność sięga mniej więcej 1,3 - 1,4. Równolegle populacja napływowa cieszy się płodnością na poziomie 3,4 - 4. Załóżmy, że populacja rdzenna stanowi 90% całości, a napływowa 10%. Zapomnijmy w ogóle o napływających, nowych imigrantach. Jeśli komuś wydaje się, że potrzeba "dłuższego czasu", by populacja napływowa stała się większością warto, by dobrze sprecyzował pojęcie "dłuższego czasu". Jeśli przyjmiemy powyższe założenia, "dłuższy czas" będzie oznaczał ok. 40 lat. W ciągu 40 lat populacja napływowa stanie się liczniejsza od rdzennej.

Co to oznacza?

Oznacza to, że za najdalej 40 lat (jeśli w ogóle zapomnimy o napływie nowych fal imigrantów), populacje Niemiec, Hiszpanii, Włoch, Belgii czy Holandii będą wywodzić się z kultur niechrześcijańskich (nie tylko islamskich, choć zapewne islam będzie dominował). To nie są ot, takie sobie gdybania. To twarde dane, tak będzie, jeśli wcześniej COŚ się nie stanie. To, co tysiąc lat temu stało się w Azji Mniejszej i w Hiszpanii stanie się w Europie Zachodniej. Po prostu TAK BĘDZIE. Ja już tego nie zobaczę, ale moje dzieci i wnuki jak najbardziej.

To się powoli dzieje już teraz. W Antwerpii większość dzieci w pierwszych klasach szkół podstawowych pochodzi ze środowisk muzułmańskich imigrantów. Czyli za 15 lat większość absolwentów wkraczających na rynek pracy to będą muzułmanie. W Brukseli 25% narodzin to muzułmanie, w Szkocji imię Mohammed staje się najpopularniejszym, nadawanym noworodkom imieniem.

Brzmi niepokojąco? Francja znalazła już sposób na uspokojenie i likwidację tego niepokoju. Istnieje tam po prostu zakaz rejestrowania wyznania, pochodzenia, narodowości czy rasy rodzących, dzięki czemu Francuzi mogą się chwalić, że mają najwyższy w Europie poziom współczynnik płodności, przekraczający 2.

I co będzie?

Historia pokazuje, że czasami zdarzają się niezwykłe zjawiska. Na przykład nie wiadomo dlaczego od 1942 roku we Francji kobiety nagle zaczęły rodzić bardzo dużo dzieci. Nie jest znana przyczyna tego niezwykłego zjawiska, gdy płodność nagle wzrosła w wyjątkowo trudnej sytuacji ekonomicznej i politycznej... A może właśnie dlatego?

W każdym razie tendencje, o których napisałem powyżej dałoby się zahamować, gdyby Europejki zaczęły nagle rodzić po czworo, pięcioro dzieci. Nic nie wskazuje na to, by miało tak się stać, a należy pamiętać, że imigranci wciąż napływają, zaczynają już ściągać swoje rodziny, więc przedziały czasowe, o których mowa mogą być o wiele mniejsze.

Dzisiejsi politycy żyją w świecie teraźniejszym, tak, jakby teraźniejszość miała trwać w nieskończoność. A ona nigdy nie trwa, za każdym razem gdy chcemy ją uchwycić to okazuje się, że jest już przeszłością.

W ciągu najbliższego półwiecza kaukaska populacja Europy Zachodniej zaniknie. To nie są żadne gdybanki, to fakt. Zniknie większa część potomków ludzi, którzy stworzyli naszą cywilizację. Druga część Europy utrzyma prawdopodobnie swoją białą, chrześcijańską społeczność, tak jak Cesarstwo Rzymskie utrzymało się jeszcze przez wiele wieków w swej wschodniej części. Gdybym miał robić zakłady, to postawiłbym na to, że i ta wschodnia część jest skazana na zagładę pod presją idącą z Azji. Tak jak Bizancjum uległo islamowi.

Póki co przyglądamy się zadziwiającym przygotowaniom do samobójstwa państw narodowych Europy Zachodniej. Prawdopodobnie w ciągu najbliższego półwiecza znikną one by po kilku kolejnych pokoleniach zostać jedynie zapisami w księgach historycznych. Wiele wskazuje na to, że odwrotu od tej tendencji nie ma.

Pierre Chaunu, nieżyjący już znany, francuski historyk nazwał obecne procesy zachodzące w Europie "białą śmiercią" w odróżnieniu od "czarnej śmierci" czyli epidemii dżumy która wyludniła Europę w XIV wieku. To samobójstwo, jak każde samobójstwo, jest wynikiem nienawiści do samego siebie.

A ta nienawiść jest wynikiem upowszechnienia tego, co nazywamy cywilizacją śmierci. Zjawiskiem, które znajdziemy wyłącznie w naszym kręgu kulturowym.

Następny tekst


Jeśli uważasz, że to co przeczytałeś było ciekawe albo wartościowe, kliknij na zieloną łapkę. Albo na tę drugą, jeśli nie. Takie kliknięcie zawsze jest przyjemne, bo oznacza, że to co piszę nie pozostawiło Cię obojętnym. Możesz również udostepnić ten tekst w serwisach społecznościowych, dzięki czemu inni też go zobaczą. możesz też zasubskrybować kanał RSS który będzie cię powiadamiał o nowych wpisach: uruchom subskrypcje kanału RSS

kliknij, jeśli tekst ci się spodobałkliknij, jeśli tekst ci się nie spodobał
Skomentuj

Pewne sprawy muszą być jasne - to jest MÓJ blog, więc to ja decyduję o tym, co się na tych stronach pojawi, a co nie. Tak więc gdyby ktoś chciał wypisywać tutaj rzeczy, których nie chcę tu widzieć (myślę głównie o jakichś wulgaryzmach, spamie itp), to je po prostu usunę. Takie jest moje zbójeckie prawo. (Merytorycznych, ale krytycznych wobec mojego tekstu uwag nie usuwam.)...aha, i jeszcze jedno - w komentarzach nie wolno umieszczać linków.