Strachy lewactwa
8 sierpnia 2017
Na stronie TAMA ukazał się tekst o wprowadzaniu w Polsce państwa policyjnego. Opisane są tam różne strachy lewactwa. Strachy i nadzieje. Poza tym ten tekst ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Na przykład:
Bardzo niepokoi stopniowa faszyzacja tej kliki. Z wypowiedzi i praktycznych działań wnioskujemy, że w szeregach koalicji PiS najwięcej do powiedzenia mają osoby o poglądach sensu stricte faszystowskich. W czasie ostatnich głosowań nad ustawami, których celem było podporządkowanie sędziów prokuratorom, okazało się, że faszystowska mniejszość narzuciła program działania większości. Gowin nie był w stanie nawet tego ukryć.
Dominuje język przemocy i nietolerancji, który wylewa się z mediów publicznych i tzw. prawicowych. Przyjęte nocami ustawy uruchomiły proces budowy systemu totalnej i niekontrolowanej inwigilacji. Zlikwidowano niezależność Prokuratury, Trybunału Konstytucyjnego i przystąpiono do likwidacji niezależności sędziów. W odniesieniu do KRS i Sądu Najwyższego na chwilę się cofnęli, ale nie powinniśmy mieć złudzeń, co do kierunku dalszych działań. Narastający konflikt nie jest wynikiem braku kultury czy też rezygnacji z poprawności politycznej, ani efektem ubocznym wprowadzanych tzw. „reform”.
Wzniecanie konfliktu pomiędzy ludem i jego najbardziej wykształconą i światłą częścią jest jednym z głównych celów prowadzonych działań. Ataki na elity intelektualne są obowiązkowym punktem wszystkich programów zarówno faszystowskich jak i komunistycznych. Mamy do czynienia ze znaną z historii, faszystowską odmianą implementacji idei „divide et impera”. Mamy też coraz więcej poszlak uzasadniających tezę, że celem głównym jest osłabianie Państwa poprzez hamowanie procesów modernizacji, integracji z gospodarkami krajów najwyżej rozwiniętych i wyprowadzenie Polski z UE. To zadanie realizuje cała „drużyna”, pod dowództwem Szydło, zwiększając systematycznie liczbę konfliktów z UE. Wszystko wskazuje na to, że mają opracowany typowo rosyjski plan manipulacji socjotechnicznej. Doprowadzają do kolejnych konfliktów, w których stawiają się w roli obrońców polskiego interesu. Wykorzystują tu tendencje nacjonalistyczne i niską świadomość polityczną Polaków. Spektakularnym dowodem na prawdziwość tej tezy jest sprawa Puszczy. Większość Polaków uważa, że wycinka to zwyczajna głupota, ale jednocześnie niechętnie przyznają Trybunałowi z Brukseli prawo do interwencji. Zatem uważają za oczywiste, że inne kraje powinny nas bronić przed Rosją, jako zagrożeniem dla światowego pokoju. Nie zauważyli natomiast, że przynależność do UE to m.in. wspólny system obrony przed wandalami, którzy nieustannie zagrażają środowisku naturalnemu. Takim wandalem jest w Polsce minister odpowiedzialny za ochronę środowiska. Przykład Szyszki pokazuje, jak ważnym jest pełne rozumienie wartości współpracy w ramach UE. Na tym też przykładzie dobrze widać, że nacjonalizm prowadzi do samoograniczenia umysłowego. Pozwala ono na bezkarne niszczenie własnych zasobów.
To niezwykłe, jak bardzo lewakom zależy na tym, żeby utrzymywać ludzi w ciągłym strachu i oburzeniu. To jest oczywiście forma terroryzmu, bo właśnie celem terroryzmu jest utrzymywanie ludzi w strachu i oburzeniu.
W Polsce nie dzieje się nic specjalnego. Nic niezwykłego. Gospodarka działa doskonale, wszelkie wolności są zapewnione i w żaden sposób nie są łamane. Wolność słowa jest zapewniona w o wiele większej skali niż za poprzednich rządów, bo obecnie zarówno władza jak i opozycja mają swoje media o wielkim zasięgu.
Zapewniona jest wolność manifestacji swoich przekonań, i w odróżnieniu od poprzedniej władzy, obecna nie organizuje prowokacji na manifestacjach jej nieprzyjaznych.
Sklepy mają pełne półki, tramwaje jeżdżą, ludzie zarabiają coraz lepiej, nagle mogą sobie pozwolić na więcej dzięki 500+, bezrobocie spada, gospodarka się rozkręca, PKB rośnie w ogromnym tempie.
Oczywiście, że władza robi różne głupoty, próbuje wprowadzać złe prawa, ale to wszystko odbywa się w ramach normalnego, zwyczajnego sprawowania władzy. Natomiast widać, że zostało zablokowane okradanie państwa na grube miliardy, które za poprzedniej władzy, za jej zgodą, wpadały do kieszeni różnych mafii.
Efekty widać. PiSowi rośnie, już ma ponad 40% poparcia.
Histeria o jakimś państwie policyjnym to taka zabawa dla lewaków i wyraz nadziei tych, których oderwano od koryta.
Zabawa dla lewaków polegająca na tym, że mogą poudawać, że się boją wiedząc, że im nic nie grozi. Tak jak się człowiek z dzieckiem w straszenie bawi - malec niby aż piszczy ze strachu, ale przecież się śmieje, bo wie, że to tylko taka zabawa.
Wyraz nadziei oderwanych od koryta, bo liczą oni na to, że gdyby PiS nagle zaczął prześladować, to może wreszcie mogliby, w wyniku jakiegoś społecznego niezadowolenia, albo wsparcia zza granicy, do koryta wrócić.
Tylko, że PiS ma w nosie ich nadzieje i strachy. Póki gospodarka się kręci, póki tramwaje jeżdżą mniej więcej zgodnie z rozkładem a 500+ wpływa na konto, nie widzą potrzeby zmieniania czegokolwiek.
Następny tekst
Jeśli uważasz, że to co przeczytałeś było ciekawe albo wartościowe, kliknij na zieloną łapkę. Albo na tę drugą, jeśli nie. Takie kliknięcie zawsze jest przyjemne, bo oznacza, że to co piszę nie pozostawiło Cię obojętnym. Możesz również udostepnić ten tekst w serwisach społecznościowych, dzięki czemu inni też go zobaczą. możesz też zasubskrybować kanał RSS który będzie cię powiadamiał o nowych wpisach: