Czy nazizm grozi Polsce?
31 stycznia 2018
Wracam do tego tematu, bo wciąż nie mogę pojąć dlaczego tak łatwo można nami manipulować.
Absurd sytuacji przedstawionej niedawno w reportażu TVN na temat leśnych nazistów układających swastyki z wafelków ku chwale Hitlera jest tak wielki, że właściwie nie spotkałem się z żadną reakcją, która przywróciłaby tej całej sytuacji jakiś zdroworozsądkowy wymiar. Wygląda na to, że nawet najbardziej wyważeni komentatorzy dali się wciągnąć w całkowicie fałszywy tok rozumowania związany z tymi sprawami. Tak jak dają się regularnie wciągać od lat. Jest to, jak sądzę, wynik ograniczania i spłycania nauki historii w szkołach, ale oczywiście i traumy, jakiej doznali nasi rodzice i dziadkowie podczas II Wojny Światowej, i która najwyraźniej przechodzi na kolejne pokolenia. I dotyczy to właściwie, jak mi się wydaje, wszystkich.
Na czym to polega?
Otóż pokazuje się w telewizji, czy w socjalmediach film, albo zdjęcia jakichś osiłków, najlepiej skinheadów, którzy hajlują, tatuują sobie swastyki, maszerują z proporcami, następnie dokleja się do tego obrazy z uroczystości partyjnych w hitlerowskich Niemczech (albo i nie, pozostawiając "inteligencji" odbiorcy zrozumienie o co chodzi) i sprawa jest załatwiona. Widać, jakie to groźne. Nie trzeba niczego tłumaczyć, BO WIADOMO.
Nie wiadomo CO wiadomo, ale wiadomo. Jest zagrożenie. Nie wiadomo do końca (ani nawet nie wiadomo od początku) czego to ma być zagrożenie, ale wiadomo, że jest. Sugestia jest prosta - skoro hitlerowcy maszerowali pod proporcami w brunatnych koszulach z czarnymi krawatami, to każdy, kto maszeruje równym krokiem z proporcem i krawatem będzie zakładał obozy koncentracyjne i mordował Żydów. A każdy kto ułoży swastykę z Prince Polo przygotowuje się w ten sposób do organizowania łapanek ulicznych i publicznego rozstrzeliwania zakładników.
Najdziwniejsze jest to, że przytłaczająca większość komentatorów daje się wciągnąć w medialne przepychanki na tak przygotowanym terenie i nie dość, że nie mówią wprost, z jakim oszustwem intelektualnym mamy tutaj do czynienia, to jeszcze wpadają w zastawioną na nich pułapkę i najczęściej wywlekają zaraz głupie argumenty o Polskiej Partii Komunistycznej, która działa legalnie, albo o tym, że w Waffen SS nie było Polaków. A tym, którzy chcą wepchnąć Polskę i Polaków w jakieś poczucie zagrożenia nazizmem, argumenty o komunistach są kompletnie obojętne, podobnie jak o Waffen SS. Zwyczajnie je ignorują, wiedząc, że dla większości Polaków komunizm jest mniejszą groźbą od hitleryzmu, a kwestię Waffen SS, jak się uprzeć, to też można zakłamać, jeśli będzie taka potrzeba. Bo ludzie nie uczą się historii, nie wiedzą, nie rozumieją.
Warto sobie pewne rzeczy wyjaśnić i powiedzieć wprost.
Istotą hitleryzmu, zwanego od jakiegoś czasu nazizmem, NIE BYŁO maszerowanie równym krokiem z proporcami w brunatnych koszulach i czarnych krawatach. W brunatnych koszulach i krawatach maszerowali wówczas różni dziwni ludzie, między innymi i Żydzi, co widać na poniższym zdjęciu.
Istotą tego systemu była odpowiedź na gigantyczny kryzys ekonomiczny, który nałożył się na niewiarygodne wręcz upokorzenie Niemiec po I Wojnie Światowej i całkowicie niewydolne, głęboko skorumpowane rządy w tym państwie. Jak na owe czasy zepsucie i skorumpowanie polityków było tak wielkie, że wręcz niewyobrażalne, choć z dzisiejszej perspektywy patrząc moglibyśmy jedynie wzruszyć ramionami i stwierdzić, że to przecież "normalka".
Hitler dał Niemcom odpowiedź na wszystkie pytania i aspiracje, dał im ogromną nadzieję na odwrócenie ich bardzo złego losu. Zlikwidował bezrobocie, zlikwidował wszechobecną korupcję, przedstawił im projekt polityczny, który ich porwał i zjednoczył w niespotykanym stopniu. Dał im wroga, a przecież nic nie jednoczy bardziej, niż wspólny wróg. Robotnikom dał fundusz wczasów pracowniczych, dał kodeks pracy (rzecz w ogóle nieznana wówczas w Europie), dał gigantyczną nadzieję na szybkie odzyskanie dumy i poprawę losu. Oparł to oczywiście na przygotowaniach do wojny licząc na to, że dzięki grabieżom na wschodzie będzie mógł nadal finansować swój projekt, a dzięki stworzeniu Unii Europejskiej na zachodzie, pod swoją kontrolą, będzie miał dostęp do najnowocześniejszego przemysłu i najlepiej wykwalifikowanej siły roboczej.
Projekt ten nie polegał na wołaniu "sieg heil" czy "Heil Hitler" stojąc z ogoloną głową na tle flagi ze swastyką. Projekt ten był odpowiedzią na konkretne zapotrzebowanie, w konkretnym kontekście politycznym i historycznym.
Idioci, którzy świętują w lesie urodziny Hitlera nie mają żadnego projektu politycznego. To są idioci. Oni nawet nie wiedzą, że mógłby taki projekt powstać. ONRowcy maszerujący z proporcami nie mają żadnego projektu politycznego dla Polski. Oni zajmują się kształtowaniem młodych ludzi, przekazywaniem im wiedzy o historii i współczesności w taki sposób, jaki uważają za słuszny, tak samo jak każda inna organizacja młodzieżowa.
Z hajlujących idiotów można się co najwyżej śmiać i ich ignorować, można być zdegustowanym. Organizacje takie jak ONR, ze względu na ich relatywną masowość powinny pozostawać pod stałym nadzorem służb specjalnych, tak jak skądinąd wszystkie inne podobne organizacje, harcerstwa nie wyłączając.
Polsce nie grozi żaden nazizm, bo nie ma ani takiego zapotrzebowania społecznego, ani sytuacja społeczno-gospodarcza nie jest odpowiednia, ani nie ma NIKOGO, kto mógłby próbować przedstawić ludziom taką propozycję.
Natomiast pozostaje kwestia wolności. Wolność słowa i wyrażania swoich przekonań, jakiekolwiek by one były, to sprawa ważna. Hajlujący idioci w lesie korzystają z tej wolności słowa i należy im pozwolić z niej korzystać. Tak jak należy pozwolić ONRowcom maszerować z proporcami i pochodniami, dopóki nie zakłóca to porządku publicznego.
Niektórzy twierdzą, że dojście Hitlera do władzy wynikło z tego, że mógł głosić swoje hasła. Ale hitleryzm nie wziął się z hajlowania i wolności słowa, dzięki której Hitler mógł przemawiać. Gdyby tak było, to systemy polityczne zmieniałyby się jak w kalejdoskopie, bo każdy krasomówca by zaraz przejmował władzę i wprowadzał swój wymarzony system. Hitleryzm wziął się z zapotrzebowania na hitleryzm, a takiego zapotrzebowania w Polsce nie ma.
Aborcja, in vitro, zapewne niedługo eutanazja, zagrożenie nazizmem to tematy wzbudzające emocje. Nie wolno dawać się wciągnąć w ich roztrząsanie bez wcześniejszej, dogłębnej refleksji.
Której wszystkim życzę.
Poniższy filmik doskonale ilustruje poziom refleksji dzisiejszych pogromców nazistów i większości ich oponentów.
Następny tekst
Jeśli uważasz, że to co przeczytałeś było ciekawe albo wartościowe, kliknij na zieloną łapkę. Albo na tę drugą, jeśli nie. Takie kliknięcie zawsze jest przyjemne, bo oznacza, że to co piszę nie pozostawiło Cię obojętnym. Możesz również udostepnić ten tekst w serwisach społecznościowych, dzięki czemu inni też go zobaczą. możesz też zasubskrybować kanał RSS który będzie cię powiadamiał o nowych wpisach: